Dariusz Śledź (menadżer Betrad Sparty Wrocław):Przygotowanie do nadchodzącego spotkania przebiegają normalnie. Jesteśmy już po treningu przedmeczowym, nie było na nim oczywiście Macieja Janowskiego, bo miał zawody w Szwecji. Postaramy się dla niego zorganizować jeszcze trening. Oczywiście trenujemy i myślę, że będziemy dobrze przygotowani do tego trudnego spotkania. Mam nadzieję, że podczas dwutygodniowej przerwy udało nam się wyeliminować pewne rzeczy związane z torem. Nie były to błędy, ale nie wyszło tak jakbyśmy chcieli. Mam nadzieję, że uda nam się pokazać, ż we Wrocławiu da się też fajnie jeździć. Nie żałujemy wypożyczenia Fransisa Gustsa do Poznania, jak pokazuje wyniki rozwija się on w bardzo szybkim tempie. Decyzję o jego wypożyczeniu zostały podjęte jeszcze przed sytuacją jaką mamy. Nie możemy żałować tego wypożyczenia, bo Gusts jeździ znakomicie i na pewno do nas wróci silniejszy.
Bartosz Kowalski (zawodnik Betrad Sparty Wrocław): W ostatnim czasie brałem udział w wielu spotkaniach juniorskich. Nie przeradzają mi one, myślę że w trakcie takich zawodów można przetestować sprzęt i starty spod taśmy. Na treningu przed meczem trzeba się skupić na swoim sprzęcie oraz na torze, żeby te treningi były wartościowe.
Stanisław Chomski (trener Moje Bermudy Stali Gorzów): Przygotowania do niedzielnego meczu we Wrocławiu na są na początkowym etapie. Bartek Zmarzlik w czwartek wziął udział w meczu ligi szwedzkiej, inni zawodnicy mają w środę zawodu Danii, Patrick Hansen w sobotę będzie brał udział w eliminacjach Mistrzostw Europy. Mam nadzieję, że udam nam się wszystkim spotkać chociaż na jednym treningu i będziemy się mobilizować na ten trudny pojedynek. Na pewno udajemy się na trudny teren, bo czeka nas spotkanie z aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski. Trzeba realizować taki plan jaki jest. Tą zadyszkę, którą mieli na początku sezonu na pewno wynikała z braku jednego z liderów, moim zdaniem jest to duże osłabienie. Wrocławianie mają możliwość taktyczne, żeby zastąpić Artioma Łagutę, ale to nie zawsze przynosi odpowiednie skutki. Jest to jednak problem drużyny z Dolnego Śląska, my to odbieramy jako szansę dla nas. W zeszłym roku spotkania z Wrocławiem nie ułożyły się po naszej myśli, dwa razy przegraliśmy w meczu wyjazdowym oraz raz przed własną publicznością. W tym toku chcielibyśmy się zrewanżować. W zespole jest trochę niepewności, bo jeszcze nie wiemy na 100% czy Szymon Woźniak weźmie udział w niedzielnym spotkaniu.