Janusz Kołodziej wrócił do startu po dwutygodniowej przerwie, której przyczyną była kontuzja. Kapitan Fogo Unii Leszno nabawił się jej podczas spotkania z ZOOleszcz GKM Grudziądz. Zawodnika przez kontuzję ominął SEC Challenge w Krsko oraz wyjazdowe spotkanie w Toruniu - Nie jest dzisiaj łatwo. Wiadomo, że dwa tygodnie nie siedziałem na motocyklu i ciężko tak z biegu wszystko zrobić, ale bardzo chciałem dzisiaj pomóc drużynie. Taki rozbrat ze sprzętem wyczuwa się od razu. Trochę też przytyłem, a gros czasu spędzałem ostatnio na rehabilitacji. Wszystkim przy okazji dziękuję za pomoc. Dzisiaj praktycznie prosto z gabinetu wyjechałem na tor.
Czego zabrakło? Po prostu kilku punktów. Robiliśmy co mogliśmy, ale lublinianie mega dobrze jadą w tym roku. Byliśmy na swoim terenie i staraliśmy się wykorzystać to do bólu, ale nie udało się. Motor był dzisiaj po prostu lepszy – podsumował Janusz Kołodziej.