Według pierwotnych założeń ćwierćfinały play-off miały się odbyć 7 i 21 sierpnia. GKSŻ musiała jednak zmienić sztywny kalendarz w związku z pewnymi wydarzeniami. Kluby były o tym poinformowane dwa i pół tygodnia temu. Nie tylko się na to zgodziły, ale i pochwaliły decyzję o zmianach.
Na razie mamy komunikat o zmianach dotyczących meczów planowanych na 6 i 7 sierpnia. Jutro będzie kolejny, który dotyczy rundy zaplanowanej na 21 sierpnia.
Jeśli chodzi o wydarzenia, które miały wpływ na zmiany i takie, a nie inne decyzje, to w pierwszym rzędzie należy wymienić Grand Prix Challenge w Glasgow, które zaplanowano na 20 sierpnia. Kiedy GKSŻ układała kalendarz na ten rok, to nie mówiło się o Glasgow (tym bardziej nie było wiadomo, kto tam pojedzie). Teraz trzeba było zadziałać, żeby zawodnicy startujący w Szkocji (Milik, Huckenbeck, Fricke, Jensen) nie musieli gnać na złamanie karku. Oczywiście wpływ Glasgow odczujemy dopiero w drugim komunikacie, gdzie będzie informacja o przesunięciach w rundzie planowanej wstępnie na 21 sierpnia.
W tym komunikacie, który się pojawił 26 lipca mamy na razie jedno przesunięcie i chodzi o mecz w Łodzi, który akurat miał być 6 sierpnia, ale w tym dniu telewizja pokazuje drugą ligę w Rawiczu i nie ma możliwości przeprowadzenia drugiej transmisji, dlatego Orzeł i Falubaz pojadą 31 lipca.
W kolejnym komunikacie przekonamy się nie tylko o wpływie Glasgow, ale i też o tym, jakie przełożenie na przemeblowanie kalendarza miała kontuzja Martina Vaculika, który nie pojedzie 13 sierpnia w Grand Prix w Cardiff, a jego miejsce zajmie Andrzej Lebiediew z Cellfast Wilków.