Kacper Woryna w pierwszym z biegów nominowanych do mety dojechał bez gogli, zawodnik przyznał, że w goglach czy bez nich i tak mało widział - Oczy to pikuś, jakoś jazdy była zdecydowanie ważniejsza, ale z tym już było gorzej. Ryzyko jazdy bez gogli było zerowo, bo i tak nic nie widziałem.
Zawodnik na torze wywalczył dziesięć punktów, chociaż początek zawodów nie zapowiadał, że Woryna zakończy spotkanie dwucyfrowym dorobkiem punktowym - Czuję, że to były dobre zawody w moim wykonaniu. Pierwszy bieg mógł być nieco lepszy, w drugim biegu popełniłem błąd, a później wszystko wróciło na swoje tory. Po dziewiątym wyścigu zaczęliśmy łapać o co chodzi na torze i dopasowaliśmy się lepiej niż gospodarze. Tak naprawdę bez różnicy z kim pojedziemy w fazie play-off, nie śledzę tego. Tam gdzie mnie wyślą tam pojadę.