Szymon Szlauderbach jest jednym z tych zawodników, którzy zrobili to, co zakładano od nich. Owszem miał on słabsze momenty, ale już dziś widać w nim duży potencjał, co udowodnił w ostatnim meczu sezonu.
Kibice od razu po ostatnim biegu spotkania z Falubazem zaczęli skandować nazwisko wychowanka Unii Leszno. Wprost namawiali go, by ten został ze Startem na kolejny sezon. Szymon Szlauderbach pożegnał się bowiem z miejscową publicznością w sposób spektakularny zdobywając komplet punktów, więc nie dziwne, że tego młodego i perspektywicznego zawodnika dobrze byłoby „usidlić” na dłużej. Czy to się uda? Jak nam powiedział, bardzo dobrze odnalazł się w Gnieźnie. – Naprawdę dobrze się tutaj czuję i podoba mi się to, co mnie tutaj spotkało. Wiadomo, że niektóre czynniki nie były może idealne i nie zawsze z mojej strony było wszystko idealne, ale były i fajne momenty. Co dalej? Nie wiem jeszcze. Jeszcze zostało mi kilka występów, muszę to odjechać, zaleczyć w 100% obojczyk i będziemy myśleć. Na pewno usiądziemy do rozmów, bo przecież każdy by chciał, by Gniezno jak najszybciej wróciło do 1 ligi. Jestem chętny do rozmów, chciałbym poznać plany na kolejny sezon i mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Chciałbym żeby te osoby, które tak nam pomagały w tym roku, w klubie zostały. Jeszcze chwilę poczekajmy z decyzją.