- Przed nami decydująca rywalizacja o brązowy medal. Dwupunktowa strata z Torunia jest z całą pewnością do odrobienia. My skupiamy się jednak na sobie i w pełni koncentrujemy się na sobotnim meczu. Zawodnikom nie brakuje motywacji. Chcemy zakończyć ten sezon, świętując z naszymi kibicami brązowy medal - powiedział Jarosław Dymek, czyli menadżer "Lwów".
- W sobotę zrobimy wszystko, aby odrobić dwa punkty straty i wywalczyć dla Włókniarza brązowy medal. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem w pełni gotowości i na pewno dam z siebie dwieście procent, podobnie jak reszta chłopaków. Bez wątpienia naszym wielkim atutem będzie wsparcie i głośny doping z trybun naszych kibiców - deklarował Mateusz Świdnicki.
- Mamy przed sobą bardzo trudne, ostatnie zadanie w tym sezonie. Liczymy, że uda nam się zrealizować plan, czyli zwycięstwo w Częstochowie lub chociaż wynik remisowy, który dałby nam brązowy medal. W rundzie zasadniczej przegraliśmy dziesięcioma punktami, wydaje mi się, że w międzyczasie wiele rzeczy się zmieniło. Mam tu na myśli dyspozycję Pawła Przedpełskiego oraz Jack Holdera. Jedziemy do Częstochowy po to, aby zrealizować plan, a tym planem jest zdobycie brązowego medalu - dodał na koniec menadżer "Aniołów", Robert Sawina.