- Wszyscy wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Szesnaście punktów to z jednej strony dużo, z drugiej niedużo. Żużel jest nieprzewidywalnym sportem, niestety nie udało się. Łezka się w oku kręci, ale w dwóch zawodników ciężko jest wygrać mecz. Oskar Polis ucierpiał już w pierwszym biegu, obił kolano i bark, potem dostał jeszcze motocyklem. Wystarczy spojrzeć na przebieg dzisiejszego meczu, tam wszystko mówi samo za siebie - powiedział Marcin Sekula, trener Kolejarza Opole.
- Cieszymy się bardzo, że udało nam się awansować. Ciężko na to pracowaliśmy przez cały rok, były momenty miłe i niemiłe, ale tak to już jest w żużlu. Dzisiaj mimo wszystko było bardzo ciężko, mimo że mieliśmy szesnaście punktów przewagi. Walka była do samego końca, do ostatniego biegu. Myślę, że Opolanie liczyli na to, że uda im się te straty odrobić, ale było to trudne zadanie, jeśli rywal ma równy skład - dodał Tomasz Bejerski, trener PSŻ Poznań.