Australijczyk po udanym sezonie, udzielił wywiadu klubowym mediom w którym opowiedział o trudach minionego sezonu oraz oczekiwaniach na nadchodzący rok. Zawodni podkreślał, że mecz finałowy z Wilkami był dla niego bardzo trudny, a porażka bardzo go przybiła. Zaznaczył jednak, że cała drużyna dobrze się spisywała i zabrakło naprawdę niewiele do sukcesu.
- To był trudny rok. W końcówce szło nam już całkiem nieźle. Potknęliśmy się tylko w finałowym meczu w Krośnie i to okazało się kluczowe. W rewanżu robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby odrobić tę stratę, ale się nie udało. Faza play-off rządzi się swoimi prawami i dyspozycja dnia jest bardzo ważna. Ja akurat w ostatnim meczu zaliczyłem słabszy występ, co oczywiście nie powinno się zdarzyć - mówił zawodnik "Myszy".
Tungate opowiedział również, o nowych zawodnikach klubu z Zielonej Góry, czyli Przemysławie Pawlickim, Rasmusie Jensenie oraz Luke Beckerze. Tungate zaznaczył, że transfery są naprawdę ciekawie a z Rasmusem Jensenem zna się bardzo dobrze, bo wiele lat wspólnie jeździli w wielu klubach. Podobnie sprawa ma się z Luke Beckerem, a z Przemkiem Pawlickim natomiast ścigali się wspólnie w Szwecji.
- Po informacji o wzmocnieniach jestem przekonany, że możemy znów powalczyć o najwyższe cele. Ten sezon dużo nas nauczył. Z pewnością to doświadczenie będzie nam przydatne w przyszłorocznej rywalizacji. Musimy wyciągnąć wnioski z tego sezonu. O odpowiednią motywację nie musimy się martwić. Wszyscy chcemy się rozwijać i iść naprzód. Oczywiście w żużlu nic nie jest pewne. Na ten moment jednak Zielona Góra będzie miała silny skład - powiedział.