Jest pan zadowolony z zakończonego sezonu?
Antoni Skupień, trener ROW-u Rybnik: W sumie to nie jestem zadowolony. Miał być play-off, a walczyliśmy o utrzymanie. Do samego końca, do ostatniego biegu.
Trwa budowa składu na kolejny sezon. Jak to wygląda?
Z seniorów już są Pieszczek i Wojdyło. Miał być jeszcze Grzegorz Zengota, ale trafiła mu się oferta z Ekstraligi, więc go trafimy. Jeśli jednak do tych dwóch dojdzie trzech solidnych zawodników zagranicznych, to wyjdzie ciekawy zespół.
Pan zna te nowe nazwiska. Co one gwarantują?
O ile nic się już nie zmieni i to będą te nazwiska, to powinniśmy walczyć o play-off. A potem to się zobaczy.
A młodzież?
Coś musimy wymyślić, bo mamy tylko trzech zawodników, a to za mało. Trześniewski, Tkocz i Chlebowski potrzebują konkurencji.
Ma dojść ktoś z Unii Leszno.
Jest taki plan.
Panu i prezesowi Mrozkowi wpadł w oko Nazar Parnicki, Ukrainiec z polską licencją.
To byłoby duże wzmocnienie. On bardzo dobrze jechał w tym turnieju z okazji 90-lecia klubu. Ma jeszcze wystąpić w otwartych mistrzostwach Śląska, które przed nami. Chcemy go jeszcze raz zobaczyć, bo wcześniej nie mieliśmy okazji.
Takie wypożyczenie ma jeden minus. Jak ten zawodnik się wybije, to Unia go zabierze i ROW zostanie z niczym.
Słuszna uwaga, ale nie wykluczam, że jak my zrobimy coś takiego, to wypożyczymy jednego z naszych, żeby mógł się rozwijać.
Największą juniorską nadzieją ROW-u jest Trześniewski. Ten rok miał przeciętny.
Następny rok będzie dla niego przełomowy. Znam go od maleńkości, wiem, że ma predyspozycje. Za nim jednak dopiero pierwszy cały przejechany sezon. To będzie procentować.