Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Greg Hancock - Luke dołącza do drużyny z najwyższej klasy
 18.11.2022 15:53
W sezonach 2010 i 2011 Greg Hancock był liderem zielonogórskiej drużyny. Zdobył z nią złoty i srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W przyszłym roku w Falubazie startować będzie Luke Becker, wielka nadzieja amerykańskiego żużla, dla którego Herbie jest mentorem. Czterokrotny Mistrz Świata opowiedział nam o 24-letnim żużlowcu z Kalifornii.

Luke Becker powiedział nam, że traktuje Ciebie jako swojego mentora. A co Ty możesz powiedzieć o nowym zawodniku naszej drużyny?
O Luku mógłbym mówić bardzo długo. To zawodnik zjawiskowy, który nigdy się nie poddaje. Przez ostatnie pięć lat, które spędził w Europie, dobrze mu się przyglądałem. Zrobił w tym czasie olbrzymi postęp jeśli chodzi o jego umiejętności, ale też życie codzienne czy osobowość. Jest jednym z tych gości, który potrzebuje trochę czasu na poznanie i zrozumienie pewnych rzeczy. Jednak nie odpuszcza, dopóki tego nie osiągnie. Już teraz możemy dostrzeć dojrzałość w jego jeździe. Jego umiejętności w ostatnich latach mocno się rozwinęły. Mogę opowiedzieć o nim wiele świetnych rzeczy. Cieszę się, że Luke dołączył do takiego klubu, jak Falubaz.

 

Czyli Luke podjął właściwą decyzję zmieniając klub i przenosząc się do Zielonej Góry?
Uważam, że jest to świetna decyzja. Rozmawiałem z nim przez ostatnie kilka lat wiele razy, i uświadamiałem go, aby nie popadał w samozadowolenie. Zawsze warto jest postawić sobie poprzeczkę nieco wyżej, ale te cele muszą być też możliwe do osiągnięcia. Naciskałem na niego, żeby pojawił się w Ekstralidze w sezonie 2023. Kiedy zaczął negocjacje z Falubazem mocno trzymał kciuki, aby udało Wam się awansować. Niestety się nie udało, ale i tak uważam, że dla niego to świetny krok w przód. Właściwie nie dołącza do drużyny pierwszoligowej, tylko do ekstraligowej - tam widzę Falubaz. Uważam, że ten klub należy do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wy tam wrócicie, więc moim zdaniem to świetna decyzja dla Luke’a.

 

Luke pytał się Ciebie o nasz klub i Zieloną Górę?
Oczywiście. Podzieliłem się z nimi moimi odczuciami i wspomnieniami. Te z lat startów w barwach Falubazu są tylko dobre. Zdobycie tutaj tytułu Drużynowego Mistrza Polski było dla mnie czymś wyjątkowym. Jest tu świetny tor do ścigania, z dobrymi ścieżkami, ale najprawdopodobniej jednym z najważniejszych aspektów jest całe zielonogórskie środowisko. Kibice i to ile generują energii dla swojej drużyny - jeszcze przed meczem podczas obchodu toru, w trakcie biegu, ale też po zakończeniu zawodów. To wyjątkowa grupa kibiców, wyróżniająca się na tle innych w Polsce. Teraz będzie miał okazję sam tego doświadczyć jako jeden z Was.

Beata Burdzy (za: zuzel.falubaz.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (211)
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Szpilka to teraz glupa rznie we freak fajtach, mial miec walke kolejna w styczniu to odwolal bo kontuzja kregoslupa
Bo on ma już trochę z.e.ane zdrowie. Kegosłup, kolana. Sport wyczynowy wcale zdrowy nie jest
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
mi się wydaje, że nie mógł po to sięgnąć. Szpilka kiedyś gadał między wierszami o swoich realiach po walce z Wilderem. Bo dłuższy czas nie walczył. Sugerował, że nie ma chętnych do walki z wysokiego poziomu bo chcieliby aby się podkładał. A on z byle kim walczyć nie chciał. No bo pieniądze wtedy nie duże. A dużej walki mu nie dawali, bo rywale się bali. Ale potem miał ciężkie KO z Kownackim (dziwna walka) i z CHisorą. Sądzę, że Andrzej też nie mógł wygrać pasa. Polska to mało atrakcyjny kraj boksersko a w Polsce wtedy nie było promotorów. Teraz jest ich więcej niż dobrych bokserów, ale tylko Wasyl ma wpływy i kontakty
Szpilka to teraz glupa rznie we freak fajtach, mial miec walke kolejna w styczniu to odwolal bo kontuzja kregoslupa
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Gołota zawsze pozostanie dla mnie zagadką. Przynajmniej w życiu trafił na kobietę, która potrafiła ogarnąć jego finanse i ustawić za te pieniądze rodzinę do końca życia.
Ale Andrzej też głupi w tym nie jest. Ponoc ma dobrego czuja do giełdy. Do spekulacji. W sumie wywodził się z kręgu towarzyskiego róznych cwaniaków i cinkciarzy, z których niektórzy zostali poważnymi gangusami. Grać na giełdzie potrafi. A żona na poziomie zapewniła mu spokój w dmu. Nie żadna pusta lala
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Z Bowem wygraną mial w kieszeni. Nagle ciosy poniżej pasa. Kilka? To nie psycha bo można uderzać wyżej, ale planowe podłożenie się
Gołota zawsze pozostanie dla mnie zagadką. Przynajmniej w życiu trafił na kobietę, która potrafiła ogarnąć jego finanse i ustawić za te pieniądze rodzinę do końca życia.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Nie no, z Bowem to psycha Andrzeja dała o sobie znać. Z Grantem to już zupełnie inna historia. Bowe ledwo stał na nogach i cudem w ogóle wytrwał druga walkę do momentu uderzenia poniżej pasa. Także tam było o włos, naprawdę do dziś nie wiem jak tak się to mogło skończyć. Najbardziej szkoda, że nasz boks tak upadł. Obecnie poza Masternakiem i Cieślakiem jest straszna bieda i perspektywy na polskiego mistrza nie ma.
Z Bowem wygraną mial w kieszeni. Nagle ciosy poniżej pasa. Kilka? To nie psycha bo można uderzać wyżej, ale planowe podłożenie się
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ale Gołota raczej wygrac nie mógł. Układy pozasportowe. Stąd zejście z linii walki z Grantem. Tak naprawdę to szkoda walki z Bowem, ale wg mnie, wygrać nie mógł. Boks zawodowy mało ma wspólnego ze sportem
Nie no, z Bowem to psycha Andrzeja dała o sobie znać. Z Grantem to już zupełnie inna historia. Bowe ledwo stał na nogach i cudem w ogóle wytrwał druga walkę do momentu uderzenia poniżej pasa. Także tam było o włos, naprawdę do dziś nie wiem jak tak się to mogło skończyć. Najbardziej szkoda, że nasz boks tak upadł. Obecnie poza Masternakiem i Cieślakiem jest straszna bieda i perspektywy na polskiego mistrza nie ma.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Gołota mógł i powinien sięgnąć po te pasy. Przegrał przez własną głupotę, a raz go przekręcili z Ruizem. Szpilka został dwa razy brutalnie zweryfikowany w USA. Do Gołoty nie miał nigdy podjazdu. W szczególności, że gdy Gołota walczył to waga ciężka była o wiele mocniej obsadzona.
Ale Gołota raczej wygrac nie mógł. Układy pozasportowe. Stąd zejście z linii walki z Grantem. Tak naprawdę to szkoda walki z Bowem, ale wg mnie, wygrać nie mógł. Boks zawodowy mało ma wspólnego ze sportem
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
mi się wydaje, że nie mógł po to sięgnąć. Szpilka kiedyś gadał między wierszami o swoich realiach po walce z Wilderem. Bo dłuższy czas nie walczył. Sugerował, że nie ma chętnych do walki z wysokiego poziomu bo chcieliby aby się podkładał. A on z byle kim walczyć nie chciał. No bo pieniądze wtedy nie duże. A dużej walki mu nie dawali, bo rywale się bali. Ale potem miał ciężkie KO z Kownackim (dziwna walka) i z CHisorą. Sądzę, że Andrzej też nie mógł wygrać pasa. Polska to mało atrakcyjny kraj boksersko a w Polsce wtedy nie było promotorów. Teraz jest ich więcej niż dobrych bokserów, ale tylko Wasyl ma wpływy i kontakty
Gołota mógł i powinien sięgnąć po te pasy. Przegrał przez własną głupotę, a raz go przekręcili z Ruizem. Szpilka został dwa razy brutalnie zweryfikowany w USA. Do Gołoty nie miał nigdy podjazdu. W szczególności, że gdy Gołota walczył to waga ciężka była o wiele mocniej obsadzona.
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Walka z Grantem to zagadka do dziś. Dwie walki z Bowe, szczególnie druga, to jest sól wagi ciężkiej. Co ciekawe po drugiej walce Bowe nigdy nie doszedł do siebie i zostawiła ona mocny ślad na jego zdrowiu. Obie walki na wyciągnięcie ręki, już praktycznie miał pas w swoich rękach.
mi się wydaje, że nie mógł po to sięgnąć. Szpilka kiedyś gadał między wierszami o swoich realiach po walce z Wilderem. Bo dłuższy czas nie walczył. Sugerował, że nie ma chętnych do walki z wysokiego poziomu bo chcieliby aby się podkładał. A on z byle kim walczyć nie chciał. No bo pieniądze wtedy nie duże. A dużej walki mu nie dawali, bo rywale się bali. Ale potem miał ciężkie KO z Kownackim (dziwna walka) i z CHisorą. Sądzę, że Andrzej też nie mógł wygrać pasa. Polska to mało atrakcyjny kraj boksersko a w Polsce wtedy nie było promotorów. Teraz jest ich więcej niż dobrych bokserów, ale tylko Wasyl ma wpływy i kontakty
  Lubię
  Nie lubię
2 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Miał to uliczne zacięcie. Ale trochę nie tak z banią i chyba układu. Zejście w walce z Grantem? Pewnie elektryczny Don to ustawił, bo i Andrzej i Grant byli wtedy w jego "stajni"
Walka z Grantem to zagadka do dziś. Dwie walki z Bowe, szczególnie druga, to jest sól wagi ciężkiej. Co ciekawe po drugiej walce Bowe nigdy nie doszedł do siebie i zostawiła ona mocny ślad na jego zdrowiu. Obie walki na wyciągnięcie ręki, już praktycznie miał pas w swoich rękach.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com