Grzegorz Zangota na swoim koncie zapisał dziesięć punktów i bonus, ale w teamie zawodnika nie obyło się bez niepewności - Dobrze jest wrócić do Leszna. Przed tym spotkaniem było dużo niepewności i nerwowej atmosfery. Może tego nie było widać, ale pierwsze dwa wyścigi były w moim wykonaniu dość sztywne, nie czułem się zupełnie sobą tak jak na treningach.
Grzegorza Zengotę cieszy fakt, że drużynie udało się wygrać zawodny, zawodnik zauważył, że jednak nie obyło się bez błędów - Najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać spotkanie. Mój wynik uważam za dobry, bo to, że wróciłem do PGE Ekstraligi to jedno, dwa chciałem wygrać chociaż jeden wyścig i to tez się udało. Chciałem przed spotkaniem pojechać w ostatniej gonitwie zawodów i go wygrać i to mi się tez udało. Cieszę się ze swojego występu, ale wiem, że pewne błędy się zdarzały.
Zawodnik Fogo Unii Leszno po spotkaniu zauważył, że o wygranych spotkaniach mogą decydować szczegóły - Miałem też szczęście w niektórych wyścigach, jak w tym którym Andrzejowi Lebiediedowi zdefektował motocykl na prowadzeniu. To jest jednak PGE Ekstraliga i szczegóły decydują o tym kto wygra. To, że ten sezon udało mi się tak zainaugurować bardzo mnie cieszy. Kolejne spotkania powinny mi pozwolić spokojniej wchodzić w sezon i rozpoczynać wszystko z większym luzem i spokojem. Nie wiedziałem czego się dzisiaj kompletnie spodziewać, a udało się pojechać całkiem fajnie.
Rozmawiała Karolina Schmidt