Do zdarzenia doszło w czwartej gonitwie zawodów, Janusz Kołodziej i Antoni Mencel prowadzili podwójnie, Oskar Paluch nie opanował motocykla i wjechał w tylne koło kapitana biało niebieskich. Obaj zawodnicy wstali o własnych siłach, gorzowian z powtórki został wykluczony, a leszczynianin nie wyjechał do niej, w jego miejsce pojawił się Damian Ratajczak. Kołodziej uczestniczył w siódmej gonitwie dnia, jednak po niej nie wycofał się z udziału w spotkaniu.
- Janusz Kołodziej udał się do szpitala na badania, po nich będziemy wiedzieli czy wszystko jest w porządku. Delikatnie uskarżał się na ból żeber, wiec dopiero konsultacji z lekarzami będziemy wiedzieć czy to coś poważniejszego – przyznał po wczorajszym spotkaniu menadżer Fogo Unii Leszno, Piotr Baron.
Leszczynianie za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali, że Janusz Kołodziej nie ma żadnych złamań.