Podczas 9 rundy Miiędzynarodowych Mistrzostw Argentyny w Bahia Blanca, które padły łupem lidera klasyfikacji generalnej, Patryka Wojdyły w biegu półfinałowym doszło do kraksy. Najbardziej poszkodowanym został Nicolas Covatti, gdzie już w szpitalu stwierdzono złamanie ręki oraz nogi.
Diagnoza po szczegółowych badaniach brzmi: złamanie prawego przedramienia z przemieszczeniem, kości promieniowej i łokciowej oraz złamanie nogi, a konkretnie kość piszczelowej i strzałkowej także z przemieszczeniem.
Nicolas Covatti w najbliższy czwartek przejdzie operację zespolenia kości.
- Pamiętam, że dobrze rozpocząłem bieg. Dlatego moim błędem było to, że nie zamknąłem krawężnika od razu. Odjechałem na zewnętrzną aby się napędzić, ale nie spodziewałem się, że motocykl (Facundo) Albína wpadnie w koleiny. Sądziłem, że zdążę uciec, bo miałem dużą prędkość ale zahaczył mnie w połowie prosteji i kiedy otworzyłem oczy, byłem po drugiej stronie toru - mówi Nicolas Covatti.
Po mimo poważnej kontuzji 35-laten nie zamierza myśleć o zakonczeniu kariery. Wręcz przeciwnie, już na wiosne po rehabilitacji, którą zamierza przejść we Włoszech planuje powrócić do ścigania.