Metalka 2. Ekstraliga w zbliżającym się dużymi krokami sezonie ma dwóch zdecydowanych faworytów do wywalczenia awansu. Mimo to krośnieńskie Wilki nie składają broni i według słów Szymona Bańdura, który zdecydował się udzielić naszemu portalowi krótkiego wywiadu, każdy z Wilków dąży do tego aby jeździć w PGE Ekstralidze dlatego na pewno nie złożą broni w tegorocznych rozgrywkach na zapleczu ekstraligi.
- Szymon jak oceniłbyś sezon 2024 pod kątem drużynowym oraz indywidualnym?
- Sezon 2024 zaczął się dla nas bardzo dobrze. Fajnie zgrywaliśmy się z chłopakami i zwyciężaliśmy, później jednak przytrafiła się kontuzja Dimiitriego Berge i zaczęły się poważne schody. Nie mieliśmy szczęścia w tym sezonie. Osobiście wiem że moje wyniki mogłyby być lepsze., ale wyciągam wnioski, wiem co muszę poprawić, aby osiągnąć lepsze wyniki w nadchodzącym sezonie.
- Masz za sobą drugi pełny sezon i spora ilość odjechanych biegów o stawkę. Czy czujesz, że nabrałeś kolejnego doświadczenia i umiejętności?
- Zdecydowanie tak, lubię dużo jeździć. Każde zawody są dla mnie ogromną lekcją. Większa ilość startów może wpłynąć na korzyść lub na odwrót. Gdy wszystko dobrze się układa to jesteś dodatkowo napędzony, gdy jednak nie idzie to zaczynasz za bardzo analizować co nie działa.
- Które zawody z zeszłego roku zapamiętasz na dłużej, a które będziesz chciał jak najszybciej zapomnieć?
- Myślę, że pokazałem w paru meczach fajną jazdę. Zawody ligowe w Krośnie przeciwko zespołowi z Ostrowa zapamiętałem najlepiej. Natomiast mecz w Bydgoszczy był dla mnie najcięższy, zaliczyłem same zera. Przeanalizowałem te zawody wiem co muszę zrobić lepiej, czekam na kolejną imprezę na tym torze.
- Na jakim etapie są obecnie przygotowania do sezonu? Czy motocykle oraz forma fizyczna jest już gotowa?
- Jest już połowa lutego wszedłem w ostatni etap przygotowania fizycznego, biegam, jeżdżę na crossie, podnoszę ciężary tak naprawdę staram się urozmaicać treningi jak tylko mogę. Motocykle już prawie w całości są skompletowane, Wszystkie silniki wróciły z serwisów, tak więc nie pozostaje nic innego tylko odliczać dni do wyjazdu na tor.
- Nowym trenerem Wilków został Piotr Świderski. Jakie są pierwsze wrażenia po obozie w Arłamowie?
- Widać, że trener jest bardzo zaangażowany co bardzo lubię. Daje mi zadania a ja staram się z nich wywiązać. Trener Piotrek ma duża widzę, a ja chciałbym jak najwięcej wyciągnąć z naszych rozmów.
- Skład zespołu wygląda okazale. Jakie cele przed zespołem postawili włodarze klubu?
- Zgadzam się mamy bardzo solidny skład. Każdy z nas może się jeszcze bardziej rozwinąć, Chcemy jeździć w PGE Ekstralidze i będziemy o to walczyć.
- Chciałbym Cię zapytać jakie cele indywidualne stawiasz przed sobą w tym roku? Na jakich zawodach indywidualnych koncentrujesz się najbardziej?
- Chce się pokazać z dobrej strony na każdych zawodach, chcę też wiele poprawić w swojej jeździe. Jakie cele stawiam przed sobą? To wole zachować dla siebie. Będę zadowolony, gdy poprawa będzie widoczna na torze.
- Jako, że pochodzisz z Tarnowa chciałbym się Ciebie zapytać czy miałeś oferty od włodarzy Jaskółek w przeszłości oraz czy kiedyś chciałbyś założyć plastron Unii Tarnów?
- Nie, nie było takich zapytań. Miałem okazje reprezentować barwy Unii w ramach wypożyczenia w sezonie gdy Wilki Krosno jeździły w Ekstralidze. To był naprawdę świetny czas. Jeśli chodzi o Unię Tarnów to nie mówię nie, ale to zależy od wielu czynników. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
- To na koniec trochę prywaty. Jak spędzasz wolny czas, którego zapewne w trakcie sezonu nie masz za wiele?
- Swój wolny czas spędzam w różnoraki sposób czy to z rodziną czy ze znajomymi. Wychodzimy do kina, pograć w siatkówkę czy zjeść obiad na mieście. W lecie gdy jest czas to jeździmy nad wodę i śpimy pod namiotami. Mam wiele hobby, ale też staram się po próbować nowych rzeczy. Mam bilet na skok ze spadochronem, chcę zobaczyć jak to jest nie dotykając ziemi(śmiech)
- Szymon dziękuję za rozmowę i poświęcony czas.
- Serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziękuję za wywiad. Przy okazji chciałbym podziękować firmie Carinet z Tarnowa.
