- Próbowaliśmy wielu sposobów, były rozmowy, ostrzeżenia, w końcu kary finansowe. W przypadku Holdera nie było możliwości nawet odsuwania od zespołu. Walczyliśmy o play off i to byłoby zbyt duże ryzyko, być może skończylibyśmy na miejscach 7-8. Czy oni dorosną? Myślę, że życie i porażki są najlepszym wychowawcą. Obaj mają ogromny potencjał, ale jeżeli teraz pewnych rzeczy nie zmienią, to będzie im trudno w przyszłości o dobre wyniki. Dla Holdera żużel to wciąż zabawa, a na tym poziomie już nie da się tak jeździć. Można dzięki talentowi wygrać wiele, ale jeżeli nie jest to poparte pracą, to w końcu nastąpi dramatyczny upadek. - tłumaczy w ostrych słowach Gajewski