- To był fajny turniej, tak to przynajmniej wyglądało z parkingu. Jacek to wspaniały zawodnik, mistrz Polski drużynowy i indywidualny. Jeździliśmy razem w jednym klubie - Polonii Bydgoszcz, wielokrotnie w parze. Nie odmawia się udziału w takim turnieju i z chęcią przyjechałem do Torunia, bo miło wspominam czasu, gdy jeździłem w Apatorze Adrianie. Miałem dobry kontakt z działaczami i kibicami. Cieszę się, że skończyłem sezon wygranym biegiem. Widać, że „stara gwardia” nie rdzewieje. - powiedział Protasiewicz.