- Spotkaliśmy się dzisiaj i rozmawialiśmy o moim nowym kontrakcie. Ja cały czas podtrzymuję, że chcę wciąż ścigać się w barwach Falubazu. W czasie rozmowy prezes powiedział jednak, iż nie wie, czy nadal będzie zajmował swoje stanowisko. To trochę komplikuje sprawę. Zmartwiło mnie to, bo do tej pory nasza współpraca układała się świetnie. Nie ukrywam, iż prezes jest dla mnie gwarantem jeśli chodzi o wypełnianie kontraktów. Mam nadzieję, że nie zdecyduje się na odejście i nadal będzie prezesem. Jesteśmy umówieni na kolejne spotkanie w przyszłym tygodniu. - powiedział Dobrucki.
Doniesień tych nie próbował dementować Dowhan, który oświadczył, że jego przyszłość jest zależna od kilku ważnych czynników. - To prawda, ja nie ukrywam przed zawodnikami tego, iż zastanawiam się nad swoją przyszłością. Uzależniam swoją decyzję o pozostaniu w klubie od kilku czynników, także od tego jak będzie wyglądała przyszłość organizacyjna klubu, spółki i stowarzyszenia. Myślę, że to pokaże najbliższy czas. Jeśli chodzi o rozmowy, to one wciąż trwają. Spotkaliśmy się dziś z Rafałem Dobruckim, przedstawiliśmy sobie warunki naszej dalszej współpracy. Myślę, że wszystko jest na dobrej drodze do tego, by Rafał nadal jeździł w Zielonej Górze. W poniedziałek mamy spotkać się ponownie . - tłumaczy zielonogórski sternik.