- Młody człowiek z Zielonej Góry, mam na myśli prezesa Roberta Dowhana, jest wierny zasadzie, że nieważne czy stosuje biały czy czarny PR, byle było o nim głośno. Prędzej wesz zacznie kaszleć, niż Gollob pójdzie do Zielonej G&oacuoacute;ry. Myślę nawet, że Tomasz wolałby jeździć na Ukrainie niż przejść do Falubazu. Niestety, ale tamtejsi działacze jeszcze nie przeprosili Tomasza za skandaliczny film, jaki został wyemitowany na ostatniej gali żużlowej (chodzi o nagranie z wypowiedzią prezesa Stali „a kto to jest Gollob" - przyp. red.). Mnie się wydaje, że prezes Dowhan za długo przebywa w towarzystwie swojego najlepszego trenera Piotra Żyty. - przekazuje swoją opinię prezes gorzowskiej Stali.