- Teraz po czasie mogę stwierdzić, że moje kandydowanie było błędem. Gdyby nie to, to kontrakt miałbym już pewnie podpisany i spokojnie mógłbym wyjechać na urlop. A tak tego kontraktu na chwilę obecną nie ma - mówi Żyto.
Żyto zdradził, że ma oferty z innych klubów, ale chce pozostać w Falubazie. - Były jakieś tam telefony, ale z nikim się nie umawiałem, gdyż cały czas mam ważny kontrakt w Zielonej Górze i mam nadzieję, że zostanę w Falubazie dalej. Szczególnie, że przez dwa lata mojej pracy wyniki były bardzo dobre - dodaje.