Wciąż niejasna jest przyszłość popularnego "Bombera" w rodzimej lidze. Lider aktualnego mistrza Elite League pozostaje w niepewności. Coventry Bees nie znalazło się w gronie zespołów zgłoszonych do ligi angielskiej na sezon 2011. Chris Harris nadal nie wie, co go czeka na Wyspach. - Wciąż niewiele się dowiedziałem. Czekam na wiadomość, jakie są plany Coventry na kolejny sezon. Czytałem wszystkie oświadczenia, jednak zanim nie usłyszę tego od właściciela klubu - Avtara Sandhu, będę czekał. Wtedy będę wiedział, co dalej robić - mówi "Bomber".
Angielski żużel znalazł się na wirażu. Z udziału w lidze także drużyny Ipswich Witches oraz Peterborough Panthers. Po raz ostatni w rozgrywkach Elite League zabrakło mistrzowskiej drużyny w roku 1998. Wtedy to drużyna Bradford Dukes zniknęła ze sceny najwyższej ligi angielskiej. - To nie jest dobra sytuacja dla brytyjskiego żużla. Sprawa nie wygląda zbyt dobrze, gdy obrońca tytułu nie bierze udziału w rozgrywkach. Przedstawiciele klubów nie mogą spotkać się razem i przedyskutować zasad nowego regulaminu. Bo o ile dobrze się orientuję, to głównym punktem spornym jest naliczanie KSM-u zawodników. Coventry jest dużym klubem, jednym z największych na Wyspach Brytyjskich. Jego miejsce jest w EL. Dlatego trzymajcie kciuki za Pszczółki - kończy Chris Harris.