Były zawodnik GTŻ-u Grudziądz, Edward Kennett wierzy, że w najbliższych dniach będzie miał okazję porozmawiać z zarządem Coventry Bees. - O ile wiem, wszyscy zawodnicy czekają na dalszy rozwój wypadków. Myślę, że ten okres niepewności potrwa 14 dni. Nic nie możemy zrobić, dlatego mam niewiele do powiedzenia na ten temat - mówi Kennett.
Partner Kennetta z Coventry - Chris Harris, znalazł już kluby w innych ligach. PGE Marma Rzeszów oraz Vastervik to jego drużyny odpowiednio w Polsce i Szwecji. Edward nie ma tego komfortu i wciąż z niepokojem czeka na rozstrzygnięcia w Wielkiej Brytanii. - Nie planowałem startów w ligach zagranicznych. Najpierw chciałem sprawdzić w jakiej będę dyspozycji na Wyspach. Nie wykluczam powrotu na polskie tory w połowie sezonu. Teraz mam nerwówkę, ale wierzę w dobre zakończenie - dodaje Edward.
Czy w związku z problemami własnego zespołu zdecydował się na rozmowy z innymi klubami? - Jeszcze nie było żadnych rozmów. Nie wolno nam tego robić i żaden klub się do mnie nie zgosił - relacjonuje Brytyjczyk. - Moja sytuacja nie jest najgorsza. Wiążę duże nadzieje z dalszymi rozmowami z władzami "Pszczółek", jednak gdyby nie wyszło, to znajdę inny klub. Moja średnia nie jest wygórowana (przyp. aut. 6,63), dzięki czemu mogę znaleźć miejsce w wielu drużynach - kończy zawodnik mistrzów Elite League.