- Po pierwszych dniach czuje się znakomicie. Wczoraj mieliśmy wycieczkę na szczyt Giewontu, jednak pogoda pokrzyżowała nam plany i musieliśmy zejść na dół. Treningi odbywają się w znakomitej atmosferze, gdzie nie ma żadnych kłótni, czy podobnych rzeczy. Trenujemy trzy razy dziennie, jednak zdarza się też i cztery razy. To mi jednak nie przeszkadza, bo czym lepsza praca w zimie, tym lepsze przygotowanie do sezonu. Obóz na razie przebiega po mojej myśli i mam nadzieję, że tak zostanie do końca. - powiedział Malczewski.