Sezon 2010 dał wiele do myślenia działaczom KS ROW-u Rybnik. Najpierw wszystkich w Rybniku ucieszył fakt o pozyskaniu sponsora strategicznego, jakim była firma Majcher, z którą to jednak współpraca zakończyła się bardzo szybko. Już po zakończeniu sezonu pojawiły się informacje o wejściu w rybnicki żużel Grzegorza Ślaka – biznesmena oraz przyjaciela Mistrza Świata, Tomasza Golloba. Także w tym wypadku rozmowy zakończyły się fiaskiem, czy w końcu klub z Rybnika pozyska mocnego sponsora? -jestem gotowy zaangażować się w żużel tylko pod jednym warunkiem – klub musi zostać przekształcony w spółkę akcyjną. I ważne jest by wiadomo było kto będzie jego akcjonariuszem. W biznesie bardzo ważne jest zaufanie, ja chce wiedzieć kto ma być moim partnerem. Nie mogę wejść w taki interes w ciemno. Teraz ruch jest po stronie zarządu RKM. Liczę na to, że zostanie przedstawiona lista potencjalnych akcjonariuszy przyszłej spółki. To jest chyba normalne, że powinniśmy w tej sprawie zagrać w otwarte karty. Bo ja mam prawo wiedzieć czy część akcji wykupi przykładowy pan Kowalski czy nie. Mogę pana Kowalskiego na przykład nie lubić i nie mieć do niego zaufania. Wówczas powiem otwarcie, że nie widzę się w tym towarzystwie. –stwierdził właściciel firmy Rojek-Decor – Andrzej Rojek
Rybnicki biznesmen poruszył także kwestię długów ROW-u, warto podkreślić, iż Andrzej Rojek ma doświadczenie w sporcie, był on bowiem ważną postacią w świecie Odry Wodzisław. -Druga kwestia to obecne zadłużenie klubu. Przyszli akcjonariusze powinni wiedzieć jakie ono jest - czy jest to 700 tys. czy może okrągły milion. To pozwoli określić poziom wpływów ze sprzedaży akcji. Musi on pozwolić na spłatę obecnych zobowiązań klubu, a także zabezpieczyć środki na bieżące funkcjonowanie przyszłej spółki. W przeciwnym razie przekształcenie klubu w spółkę mija się z celem. Działacze RKM znają moje stanowisko w tej sprawie i myślę, że niebawem do rozmów wrócimy. Powinni jednak znaleźć też innych ewentualnych ludzi gotowych do przejęcia akcji. Tylko w ten sposób można bowiem stworzyć klub, który będzie funkcjonował na zdrowych zasadach. Po moich doświadczeniach w Odrze wiem, że czytelność sytuacji i znajomość partnerów w biznesie jest bardzo ważna.