Już na samym początku Speedway Gali swoje słowa do zebranych sympatyków "czarnego sportu" skierowali prezydent Jacek Kowalski i starosta Dariusz Pilak. Sprawujący władzę w pierwszej stolicy Polski wręczył młodzieżowcowi Startu Gniezno, Kacprowi Gomólskiemu, nagrodę za zdobycie tytułu "Odkrycia roku 2010". Następnie głos zabrał dowodzący żużlem w naszym kraju Piotr Szymański, który skomentował przyznanie miastu z Wielkopolski jednej z rund IMŚJ. "Gnieźnieński ośrodek rozwija się z roku na rok. Wszyscy to mogą łatwo zauważyć. Pięknieje także stadion, nie bez wsparcia władz miejskich. Wszystko to zaważyło na przyznaniu imprezy właśnie Grodowi Lecha" - podsumował przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Kilka minut później na pytania kibiców odpowiadał prezes Startu - Arkadiusz Rusiecki. Poruszył ona także głośną w ostatnich dniach sprawę szkoleniowca gnieźnieńskiej drużyny, Lecha Kędziory. Rusiecki odniósł się także do kilku innych pytań, które kibice mogli już wcześniej nadsyłać do klubu.
Dla kibiców podczas siódmej już edycji Speedway Gali czekało sporo dodatkowych wydarzeń i atrakcji. Odznaczone zostały zasłużone dla gnieźnieńskiego żużla osoby, doszło również do podpisania umowy dotyczącej współpracy na linii Start Gniezno - Stella Gniezno, a zadowolenia z tego nie krył prezes najstraszego w Grodzie Lecha klubu, Zdzisław Kujawa - "Sam jestem kibicem żużla, więc cieszy mnie to podwójnie. Z pewnością korzyści z naszej działalności odniosą obie strony". Nagrody otrzymali także wierni sympatycy gnieźnieńskiego zespołu, którzy brali udział w konkursach organiozwanych przez klub. Ogromne brawa na widowni spowodowały także ... oświadczyny jednego z kibiców Startu Gniezno, którego wybranka odpowiedziała symboliczne "tak".
W końcu jednak doszło do tego, na co czekali wszyscy zebrani w hali szkoły, a więc do prezentacji zespołu. Kolejno na scenie, przy wspaniałej oprawie dźwiękowej, pojawiali się poszczególni zawodnicy Startu, których witał jeden z najbardziej znanych w Polsce dziennikarzy żużlowych, Tomasz Lorek. "Encyklopedia speedway'a", jak nazywają Lorka kibice, w ciepłych słowach odniósł się do wysokiego poziomu organizowanego corocznie Turnieju "O Koronę Bolesława Chrobrego".
Następnym punktem Gali było zadawanie przez kibiców pytań głównym aktorom wczorajszego widowiska, a więc zawodnikom Startu Gniezno. Jako pierwszy głos zabrał Anglik Scott Nicholls - "Oczywiście, w dalszej perspektywie interesuje mnie powrót do cyklu Grand Prix. Teraz jednak chcę awansować ze Startem do ekstraligi. Uważam, że jesteśmy w stanie nawet wygrać ligę". Tuż po nim na pytania odpowiadał Lewis Bridger, który w kilku słowach wpomniał o tym dlaczego zasilił szeregi Startu oraz o szansach drużyny w I lidze: "Przeszedłem do Gniezna, aby podnieść swoje umiejętności. Chcę spróbować czegoś nowego. Nasz zespół stać na naprawdę wiele" - zakończył rodak Nicholls'a. Kilka słów w języku polskim skierował też do fanów Startu Martin Smolinski - "Mój dziadek był Polakiem, stąd znam kilka zwrotów, dużo także rozumiem. Z drużyną chcę osiągnąć wiele. Mam nadzieję, że przyczynię się do dobrego wyniku zespołu".
W samych superlatywach o klubie oraz optymistycznych myślach na przyszłość wypowiadali się także krajowi jeźdźcy drużyny z Wielkopolski. Pierwszym z Polaków, którzy przemówili do publiczności był ulubieniec miejscowych kibiców, Krzysztof Jabłoński, który na Speedway Galę przyjechał specjalnie prosto z Hiszpanii. "Miało być to tajemnicą, ale mówi się trudno. Pojechałem tam, aby pojeździć na motocyklu crossowym. W Polsce aura ku temu bowiem nie sprzyja. Być może na pierwsze jazdy na owalnym torze również udam się poza granice naszego kraju" - powiedział kapitan zespołu. Tuż po nim głos zabrał kolejny z najskuteczniejszych zawodników gnieźnieńskiego team'u, Michał Szczepaniak. Mówił on o swoich przygotowaniach do zespołu oraz celach na zbliżający się wielkimi krokami sezon: "Motocykle są przygotowane. Praktycznie już teraz mógłbym rozpocząć treningi. Postaram się, aby moje wyniki były jeszcze lepsze niż rok temu".
Kolejna edycja Speedway Gali w Gnieźnie stała na bardzo wysokim poziomie. Wszyscy zebrani w hali II Liceum Ogólnokształcącego zgodnie twierdzili, iż impreza zorganizowana została w doskonały sposób i zakończyła się ogromnym sukcesem. Nie brakowało przede wszystkim atrakcji dla najważniejszych dla klubu osób, czyli kibiców. Fani Startu po długiej zimowej przerwie usłyszeli dźwięk motocykla żużlowego, mieli również okazję zobaczyć po raz pierwszy nowe kevlary, w których występować będzie cała drużyna w 2011 roku. Sympatycy "czarnego sportu" rozgrzewani byli także występami nowych Cheerleaderek "Start Angels" czy zachętami do dopingu przez rzecznika prasowego klubu, Grzegorza Buczkowskiego. Teraz kibice z niecierpliwością będą jednak oczekiwać początku sezonu, w którym Gniezno zamierza walczyć o jak najwyższe cele, wliczając w nie walkę o upragnioną od dawna w pierwszej stolicy Polski Ekstraligę.