- Jeździło mi się super. Testowałem dwa silniki, dobrze czułem motocykl - mówi.
Podczas rozgrywanego w pierwszym dniu sparingu doszło do upadku Janusza na skutek pękniętej kierownicy, szczęśliwie obyło się bez poważniejszych urazów.
- Kierownica na szczęście pękła, kiedy mijałem metę. Jestem cały.
W przyszłym tygodniu Janusz Baniak zamierza trenować w Krakowie, planuje również treningi w Tarnowie.
- Od przyszłego tygodnia "latamy" - mówi pelen entuzjazmu zawodnik.