Wczoraj Włókniarz minimalnie poległ w Gorzowie z faworyzowaną Stalą. - To był dobry, twardy mecz. Na początku straciliśmy trochę punktów, bo zawodnicy, którzy tutaj nie jeździli, potrzebowali trochę czasu, żeby poczuć tor. Zabrakło nam także punktów Rafała Szombierskiego. Zawodnicy zebrali się po meczu w kółeczku i powiedzieli sobie, że dosyć już pięknych porażek. W niedzielę z Falubazem będą chcieli wygrać. Nie będzie łatwo, bo to bardzo silny rywal, ale ze wsparciem kibiców będą walczyć jak lwy. W to już chyba nikt nie wątpi. - powiedział prezes Marian Maślanka.
Wydaje się zatem, że kwestią czasu jest jak "Lwy" zaczną wygrywać. Dotychczasowe porażki mozna zrzucić na poczatek sezonu i brak rozjeźdżenia ekipy spod Jasnej Góry.