- Jeśli Duńczyk jeszcze raz zawali mecz, to niech lepiej odbudowuje formę w pierwszej lidze - informuje Komarnicki.
Na zaplanowany na 25 kwietnia mecz z Unią Leszno prawdopodobnie zabraknie Andersena w składzie, a swoją szansę pierwszy raz otrzyma Artur Mroczka.
- W ostatnich sezonach nie wiodło mu się za dobrze, ale wyciągnęliśmy do niego rękę. Mówił, że u nas się odbuduje, na razie jednak całkowicie zawodzi - mówi prezes Stali. Dodając, że proponował Andersenowi psychologa. - Doradzałem mu, by załatwił sobie taką osobę, ale Duńczyk przekonywał, że słabe starty spowodowane są kłopotami ze sprzętem. Teraz jednak w tej kwestii pomaga mu Tomek Gollob. Następnym razem więc nie będzie mógł obwiniać motorów - kończy Komarnicki.