- Cieszę się, że weszliśmy w ten sezon tak dobrze. Nie można się jednak zbyt podpalać, bo te najtrudniejsze mecze wciąż jeszcze przed nami. Niemniej jednak trzy wygrane pod rząd w tym dwie na terenie rywali na pewno dodają nam pewności siebie i spokoju. Na razie wygląda to wszystko dobrze i choć czasem jedziemy poobijani w tych meczach, to trzy wygrane są na naszym koncie. Myślę, że wynik niedzielnego meczu nie oddaje tego, co działo się na torze. Po ostatnim spotkaniu w Tarnowie, gdzie nie było mowy o ściganiu, w Częstochowie jak zwykle zastaliśmy fajną nawierzchnię do walki. Emocji i jazdy w kontakcie nie brakowało, a przecież to jest najważniejsze w żużlu. Rywale mieli w tym meczu trochę problemów z defektami, ale jestem przekonany, że żadna drużyna w Częstochowie nie będzie miała łatwej przeprawy - mówi "Pepe".