- Na tym kończą się pozytywy. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele dobrego o swoim występie. Ból jeszcze mi doskwiera, ale był do zniesienia podczas jazdy. W drugim biegu przytrafił mi się nietypowy defekt. To, co stało się z łańcuchem to jest bardzo zaskakująca sytuacja. Nieczęsto zdarza się, aby tylny łańcuch rozpiął się na starcie. Po pierwszym biegu żadne zmiany nie zostały w nim wprowadzone i okazuje się nagle, że wypina się spinka... Cały czas mam w tym sezonie pod górkę, jak na razie nic się nie układa. Mam nadzieję, że szybko to się zmieni, bo tak dalej być nie może - powiedział "Duzers".