- Kuba miał wielkiego pecha upadając, gdyż uderzył plecami w bandę, na której już nie było dmuchawców. Była to dokładnie końcówka drugiego wirażu. Wstępne badania wykazały, że nie został naruszony rdzeń kręgowy, co w tym wypadku jest najważniejsze. Wieczorem lekarze mają podjąć decyzję, kiedy odbędzie się operacja – powiedział menadżer zawodnika Ireneusz Sznaj.