Tuż przed prezentacją spiker poprosił kibiców o powstanie i uczczenie minutą ciszy pamięci tragicznie zmarłego kilka dni temu w wypadku samochodowym wychowanka GKM-u Grudziądz, Zdzisława Ruteckiego.
W składach obu ekip nie doszło do żadnych zmian w porównaniu z awizowanymi wcześniej zestawieniami. Jedynym zaskoczeniem była obecność w składzie Łotyszy młodego Wadima Tarasenki, który zajął na pozycji juniorskiej miejsce Jewgienija Karawackisa.
Bardzo dobrze spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy w wyścigu pierwszym zwyciężyli za sprawą pary Davey Watt - Kamil Brzozowski. Podopiecznych trenera Roberta Kempińskiego zdołał jedynie rozdzielić Nicolai Klindt, zaś kompletnie nieudany początek meczu miał niespodziewanie rekordzista grudziądzkiego toru - Maxim Bogdanovs.
Bieg juniorski miał dwie odsłony. W pierwszej wykluczony za dotknięcie taśmy został Andriej Lebiediew. W powtórce dobrym momentem startowym popisał się jeździec naszego portalu Mateusz Lampkowski, za którego plecami linię mety mijali kolejno Tarasenko oraz Andriy Kudryashov.
Odsłona numer trzy to powiększenie przewagi nad rywalami z Daugavpils. Świetnie ze startu "wystrzelił" jadący pierwszy raz w tym sezonie w barwach GTŻ-u Oliver Allen, dzięki czemu bez problemu zdobył trzy punkty. Tuż za jego plecami wyścig ukończył Tomasz Chrzanowski, który łatwo uporał się z Romanem Povazhnym i Kjastasem Puodżuksem. Zatem po trzech gonitwach w programie zawodów widniał wynik 13:5 na korzyść grudziądzan.
Kolejnym biegowym zwycięstwem zakończył się również wyścig czwarty, w którym rywalom plecy pokazał wczorajszy solenizant Krzysztof Buczkowski. Z dużą stratą do kapitana miejscowej drużyny do mety dojechał Joonas Kylmaekorpi, zaś jedno "oczko" trafiło na konto Lampkowskiego. Biegu nie ukończył natomiast niezwykle pechowo jeżdżący wczoraj Lebiediew, gdyż upadł na tor znajdując się na czwartej pozycji.
Podwójne zwycięstwo odnieśli grudziądzanie w wyścigu piątym, w którym ponownie najlepsza okazała się para Chrzanowski - Allen. Wykluczony w tym biegu został Maxim Bogdanovs, który wskutek własnego błędu zapoznał się z nawierzchnią miejscowego toru, a osamotniony Klindt nie dał rady pokonać rywali, zdobywając jeden punkt.
Następne trzy wyścigi to tzw. biegi bez historii. O kolejności na mecie decydował moment startowy, a za sprawą jednego parowego zwycięstwa i dwóch remisów, żużlowcy Roberta Kempińskiego prowadzili już 32:16.
Kuriozalny przebieg miała dziewiąta gonitwa, która rozgrywana była trzykrotnie. W wyścigu tym pod taśmą stanęli kolejno Brzozowski, Tarasenko, Watt oraz Povazhny. W pierwszej odsłonie sędzia Ryszard Bryła za dotknięcie taśmy wykluczył juniora Lokomotivu, lecz chwilę później, po obejrzeniu materiału telewizyjnego zmienił zdanie pokazując czarną flagę ... Davey Watt'owi twierdząc, iż to Australijczyk jako pierwszy dotknął falującej na wietrze taśmy. W powtórce natomiast jadący na trzeciej pozycji Tarasenko popełnił błąd, który zakończył się jego upadkiem, wobec czego został z biegu wykluczony. W związku z takim rozwojem wydarzeń do kolejnej odsłony tego wyścigu stanąć miało dwóch zawodników: Brzozowski oraz Povazhny. Niestety po raz kolejny arbiter był zmuszony wykluczyć jednego z jeźdźców. Pechowcem tym był popularny "RoPa", który nie zdążył pojawić się na starcie przed upłynięciem czasu dwóch minut. Tym samym jadący pierwszy raz w spotkaniu ligowym w tym sezonie "Brzózka" w spacerowym tempie samotnie pokonał cztery okrążenia, zdobywając do swojego dorobku trzy punkty.
Goście do odrabiania strat zabrali się dopiero w wyścigu jedenastym. Świetnie ze startu wyjechali Povazhny i Klindt, zaś za ich plecami do mety dojechali kolejno Buczkowski oraz Brzozowski. Wynik tej gonitwy mógł być zupełnie inny, gdyby nie fakt, iż przez połowę wyścigu kapitana zespołu z Grudziądza skutecznie blokował ... kolega z pary. Po uporaniu się z chaotycznie jadącym Brzozowskim, sympatycznemu "Buczkowi" niestety nie starczyło już czasu na wyprzedzenie rywali. Tym samym zawodnicy Lokomotivu zwyciężyli 5:1, zmniejszając przewagę gospodarzy do siedemnastu punktów.
Tej samej sztuki co w biegu dziewiątym koledzy z drużyny, dokonali tuż przed biegami nominowanymi Kylmaekorpi oraz Bogdanovs. W pokonanym polu para żużlowców z Daugavpils pozostawiła Watt'a oraz defektującego na czwartej pozycji Allen'a. Zatem po trzynastu gonitwach gospodarze nadal prowadzili, ale już mniejszą różnicą punktową, bowiem stan meczu wynosił 44:31.
Pierwszy z wyścigów nominowanych zakończył się remisowo. Trzy punkty zdobył Davey Watt, zaś za nim "kreskę" mijali kolejno Povazhny, Klindt i nie radzący sobie z nawierzchnią toru Andriy Kudryashov.
Ostatnia odsłona dnia to zakończenie meczu mocnym akcentem przez gospodarzy, bowiem najlepsi z grudziądzkiej drużyny Chrzanowski i Buczkowski nie dali żadnych szans na uzyskanie lepszego wyniku parze Bogdanovs - Kylmaekorpi. Tym samym grudziądzanie zanotowali trzecie zwycięstwo w sezonie, pokonując ekipę Nikołaja Kokina rzadko spotykanym wynikiem 52:35.
Przyczyną wysokiej porażki drużyny Lokomotivu była za całą pewnością nierówna jazda poszególnych zawodników. Od początku meczu na dobrym i przede wszystkim stałym poziomie punktował jedynie Fin Joonas Kylmaekorpi, będąc najjaśniejszym punktem swojego zespołu. Szkoleniowiec łotewskiej ekipy liczył zapewne na lepszy start w wykonaniu Maxima Bogdanovsa, który miał kiepski początek spotkania. Poniżej swoich możliwości zaprezentowali się także Klindt i Povazhny, a łatwo tracone punkty w postaci upadków i wykluczeń poskutkowały bolesną przegraną. Fatalny występ zanotował także Kjastas Puodżuks. Gdyby nie słaba postawa zawodników z Daugavpils, różnica punktowa po zakończeniu meczu mogł być dużo mniejsza. Zaznaczyć przecież trzeba, iż z dotychczas rezgranych na grudziądzkim torze spotkań pomiędzy Lokomotivem a GTŻ-em łotewscy zawodnicy udowadniali, iż potrafią bardzo skutecznie walczyć z gospodarzami.
W przeciwieństwie do Nikołaja Kokina, powody do zawdowolenia ma natomiast trener miejscowej drużyny, Robert Kempiński. Jego podopieczni pojechali w tym meczu na równym poziomie, dzięki czemu mogą się cieszyć z wyraźnej wygranej z trudnym rywalem. Tradycyjnie już świetne występy zaliczyli Tomasz Chrzanowski wespół z Krzysztofem Buczkowskim. Dobrą dyspozycję zaprezentował także dość szybki dzisiaj Davey Watt. Nieco mniej, aczkolwiek bardzo cennych punktów zdobyli natomiast występujący pierwszy raz w tym sezonie w barwach GTŻ-u Kamil Brzozowski oraz Oliver Allen. Przyzwoicie spisał się także Mateusz Lampkowski, zaś poniżej swoich oczekiwań, o czym sam mówił po meczu, pojechał młody Andriy Kudryashov.
Podsumowując grudziądzanie wykonali dziś na torze dobrą pracę. Zaznaczyć należy, iż gospodarze parowo przegrali zaledwie dwa biegi, co z pewnością przyczyniło się do wysokiej wygranej. Jednak nie wiadomo, czy siedemnastopunktowa przewaga, jaką GTŻ w tej chwili ma nad zespołem Lokomotivu, wystarczy na zdobycie punktu bonusowego po meczu rewanżowym. Nie od dziś bowiem wiadomo, iż zespół z Daugavpils jest niezwykle silnym i trudnym do przejścia rywalem na własnym torze, wygrywając niejednokrotnie ze znacznie mocniejszymi od siebie drużynami. Na walkę o punkt bonusowy przyjdzie nam jednak jeszcze troszkę poczekać, gdyż na razie przed ekipą z Grudziądza dwa ważne wyjazdowe spotkania z Gnieznem i Rybnikiem.
Lokomotiv Daugavpils - 35 pkt.
1. Maxim Bogdanovs - 8+1 (0,w,2,3,2*,1)
2. Nicolai Klindt - 7+3 (2,1,1*,2*,1*)
3. Roman Povazhny - 8 (1,2,w,3,2)
4. Kjastas Puodżuks - 0 (0,0,-,-)
5. Joonas Kylmaekorpi - 10 (2,3,2,3,0)
6. Andriej Lebiediew - 0 (t,u,-,w,0)
7. Wadim Tarasenko - 2 (2,0,w)
GTŻ Grudziądz - 52 pkt.
9. Davey Watt - 9 (3,2,t,1,3)
10. Kamil Brzozowski - 5+1 (1,1*,3,0)
11. Tomasz Chrzanowski - 13+1 (2*,3,3,2,3)
12. Oliver Allen - 6+1 (3,2*,1,d,-)
13. Krzysztof Buczkowski - 12+1 (3,3,3,1,2*)
14. Mateusz Lampkowski - 4 (3,1,-,0,-)
15. Andriy Kudryashov - 3+1 (1,1,1*,0)
Bieg po biegu:
1. Watt, Klindt, Brzozowski, Bogdanovs 4:2
2. Lampkowski, Tarasenko, Kudryashov, Lebiediew (t) 4:2 (8:4)
3. Allen, Chrzanowski, Povazhny, Puodżuks 5:1 (13:5)
4. Buczkowski, Kylmaekorpi, Lampkowski, Lebiediew (u4) 4:2 (17:7)
5. Chrzanowski, Allen, Klindt, Bogdanovs (w/u) 5:1 (22:8)
6. Buczkowski, Povazhny, Kudryashov, Puodżuks 4:2 (26:10)
7. Kylmaekorpi, Watt, Brzozowski, Tarasenko 3:3 (29:13)
8. Buczkowski, Bogdanovs, Klindt, Lampkowski 3:3 (32:16)
9. Brzozowski, Povazhny (w/2min), Tarasenko (w/u), Watt (t) 3:0 (35:16)
10. Chrzanowski, Kylmaekorpi, Allen, Lebiediew (w/u) 4:2 (39:18)
11. Povazhny, Klindt, Buczkowski, Brzozowski 1:5 (40:23)
12. Bogdanovs, Chrzanowski, Kudryashov, Lebiediew 3:3 (43:26)
13. Kylmaekorpi, Bogdanovs, Watt, Allen (d4) 1:5 (44:31)
14. Watt, Povazhny, Klindt, Kudryashov 3:3 (47:34)
15. Chrzanowski, Buczkowski, Bogdanovs, Kylmaekorpi 5:1 (52:35)
NCD (66,56) uzyskał Krzysztof Buczkowski w wyścigu IV.
Sędziował: Ryszard Bryła (Zielona Góra).
Widzów: 2000.
Startowano według 2. zestawu pól startowych.