- Po solidnie przepracowanej zimie do sezonu przystępowałeś z optymizmem, na tą chwilę nie idzie jednak po Twojej myśli, nie miałeś zbyt wielu okazji do startów, brakuje Cię w podstawowym składzie krakowskiej drużyny...
- Mogę powiedzieć, że nie dąży to w dobrym kierunku. Ja chciałbym jeździć jak najwięcej, jednak to nie ode mnie tylko zależy. Kiedy klub mnie nie wystawia w podstawowym składzie, mogę jedynie ogladać żuzel w tv.
- Na treningach radzisz sobie całkiem dobrze, czegoś jednak chyba brakuje. Jak myślisz, czy są jakieś elementy nad którymi jeszcze musisz popracować tak, aby potem wszystko "zaskoczyło"?
- Całkiem dobrze to raczej nie. Powiem szczerze, że często wygląda to tak, że kiedy jestem już w pełni dopasowany do nawierzchni, trening zaczyna się finalizować. Ale cóż, jeszcze to wszystko zaskoczy.
Mimo, że na razie nie oglądamy Cię na ligowych torach, nie próżnujesz, nie składasz broni. Już wkrotce czeka Cię walka o miejsce w składzie na mecz z Ostrowem i Opolem. Przygotowujesz się do tej walki w jakiś szczególny sposób?
- Dokładnie. Kiedy mam tylko możliwość, aby sobie pojeździć, wykorzystuję to w 100%. Zawsze jest coś, co by można poprawić. Czym więcej jazdy, tym więcej szczegółów mogę poprawiać. Napewno będe chciał zadbać o przygotowanie każdego elementu.
Jak wygląda Twoja baza sprzętowa. Iloma motocyklami aktualnie dysponujesz?
- Moja baza sprzętowa wygląda tak, że posiadam dwa kompletne motocykle. Mogę jeszcze wspomnieć, że straciłem niedawno jeden dobry silnik, który bardzo mi pasował.
Przed sezonem współpracowałeś m.in. z psychologiem. Dla każdego sportowca ważnym czynnikiem są odpowiedni ludzie, którzy stwarzają dobre warunki do pracy. Jak to jest u Ciebie w teamie? Czy nadal współpracujesz z psychologiem?
- Tak. Współpraca z psychologiem sportowym nauczyła mnie myśleć pozytywnie, jednak w czasie, kiedy przyjechałem do Krakowa nasza współpraca na chwilę została zakończona.
Nie da się ukryć, że nierozłącznym elementem sportu żużlowego są sponsorzy. Nie ma dobrej jazdy bez sponsorów. Jak w tej chwili przedstawia się ta kwestia u Ciebie?
- Na pewno sponsorzy to raczej najważniejszy element, zaraz po zawodniku. Bez takich ludzi, którzy nie mają z tego za wiele interesu, można by sobie odpuścić. Ja jednak posiadam takiego człowieka, który stara mi się we wszystkim pomagać, za co chciałem mu serdecznie podziękować.
Jak oceniasz swoją formę na ten moment w porównaniu, chociażby do tego samego okresu z minionego sezonu. Czy mimo wszystko jest progres?
- Moja forma jak narazie się rozkręca. Najważniejsze jest, aby się rozwijać, iść do przodu. Myślę że występuje u mnie progres.
Dziękuję bardzo za poświęcony czas i życzę powodzenia.
- Również dziekuję i chciałem pozdrowić wszystkich kibiców z Krakowa.