- Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo jechaliśmy do Gdańska po wygraną. Szkoda tej naszej słabszej końcówki, bo była szansa na nawet na zwycięstwo w tym spotkaniu. Błędy w ostatnich wyścigach nie musiałby mieć jednak znaczenia, gdyby lepiej spisał się Denis Gizatullin. Nie zdobył nawet punktu i to chyba przesądziło o wyniku. Spotkanie nie udało się również Mikołajkowi Curyło, pozostali zasłużyli na pochwały. Bardzo podobała mi się drużynowa jazda, zwłaszcza w czwartym i piątym wyścigu wygranym przez nas podwójnie. Zawodnicy obu drużyn stworzyli zresztą świetne widowisko; kibice nie mogli narzekać. Wygrała lepsza drużyna, ze świetnym Darcy Wardem w składzie. My już czekamy na rewanż. Osiem punktów to różnica, którą możemy odrobić na swoim torze. Mam nadzieję, że w dwumeczu to my będziemy górą - mówi.