Przed sezonem Jerzy Kanclerz w drużynie Startu Gniezno upatrywał najgroźniejszego rywala bydgoskich ”Gryfów” w walce o zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw I Ligi. Żużlowcy z Gniezna po dobrym początku, obniżyli znacznie ”loty” i obecnie rozczarowują swoich fanów. Dyrektor ds. sportowych bydgoskiego zespołu jest zdania, iż pomimo słabszej dyspozycji, drużyna Startu może jeszcze ”namieszać” w walce o najwyższe cele na zapleczu Ekstraligi.
Jerzy Kanclerz jest przekonany co do tego, że Poloniści powinni zdobyć wszystkie punkty bonusowe w pozostałych spotkaniach rewanżowych rundy zasadniczej. Po niedzielnym meczu przy Sportowej Polonia Bydgoszcz chce awansować na pozycję wicelidera w tabeli pierwszoligowców. Dyrektor sportowy „Biało – czerwonych” wierzy w zwycięstwo swoich podopiecznych za trzy punkty i typuje wynik bydgosko – gdańskiego pojedynku na korzyść bydgoszczan w stosunku 52:38.
- Liczymy na komplet bonusów. Mamy szansę na lepszy bilans dwumeczu z każdym z naszych rywali. Najtrudniej będzie w niedzielę, kiedy zmierzymy się z Lotosem. Mamy do odrobienia osiem punktów i chociaż to nie jest jakaś kosmiczna różnica, rywale będą jej pilnować. Lotos przyjedzie do nas z nastawieniem na walkę o zwycięstwo w meczu, bo punkty z naszych spotkań zabieramy do drugiej rundy. Jeśli im się nie uda, zrobią wszystko, by zabrać do Gdańska chociaż bonus. Zwykle łatwiej bronić przewagi, niż ją odrabiać. Ostatnio obserwowaliśmy to w Toruniu. Unibax postawił się Caelum Stali, gorzowianie nie pozwolili "Aniołom” odrobić wszystkich strat z pierwszego meczu. Stawiam, że Polonia wygra mecz 52:38. – podsumowuje Jerzy Kanclerz.