- Przy pierwszych kółkach było troszeczkę sztywno, ale po dwóch treningach jeździłem już normalnie i ścigałem się z chłopakami. Starałem się jeździć, gdzie tylko się dało, w Rzeszowie, Krakowie, Tarnowie czy w Krośnie. - powiedział Fierlej.
Mariusza Fierleja czeka jednak długa droga do ligowego składu jego nowej drużyny. - Byłem ostatnio na treningu, ale trener chyba nie był mną zainteresowany. Puszczał mnie ze szkółką czy z jakimiś juniorami. Jeżeli trener potraktuje mnie poważnie, to działacze i kibice będą ze mnie zadowoleni.
Wychowanek Unii Leszno poważnie podchodzi do swojego powrotu. Świadczyć o tym mogą inwestycje w sprzęt. - Posiadam trzy kompletne motocykle plus dodatkowo jeden silnik. Motory mam przygotowywane przez jednego z najlepszych mechaników na świecie Jacka Rempałę. - powiedział.