- Chcę być pierwszy i do końca zamierzam walczyć o tytuł. To moje marzenie, które chciałbym spełnić. 22 punkty to dużo, ale nie aż tak bardzo, żeby nie można dogonić lidera. Muszę jednocześnie uciekać, bo w czołówce różnice punktowe są niewielkie. To chyba dobrze, że pojedziemy w Polsce dwukrotnie, bo w Toruniu i Gorzowie możemy liczyć na wsparcie kibiców. Znam te tory i czuje się na nich pewniej niż w Vojens czy Goriczanie, ale za granicą też trzeba walczyć. Drugi w Grand Prix byłem w ubiegłym roku. Chciałbym zrobić krok do przodu - mówi Hampel.