- Przed zawodami w Toruniu byłem jedenasty w klasyfikacji, teraz jestem trzeci, więc niesamowite jest to, jak szybko toczy się koło fortuny w Grand Prix. Nigdy nie byłem jeszcze medalistą, ale do końca mamy jeszcze trzy rundy. Bardzo ciężko będzie mi utrzymać tą pozycję. Zobaczmy jednak, jak szybko wszystko się zmienia. Trzy udane dla mnie rundy - wygrana w Terenzano, finał przegrany w Malilli i teraz zwycięstwo w Toruniu. Miałem dziś bardzo szybkich przeciwników, którzy nie pozwalali mi oddychać swobodnie w finale - mówi "AJ".