Zaraz po spotkaniu w Gorzowie, Janusz Kołodziej trafił do leszczyńskiego szpitala, gdzie przeszedł kompleksowe badania i regenerował siły. - Czas spędzony w szpitalu bardzo pomógł Januszowi. Jest teraz w naprawdę dobrej formie. Potrzebował trochę odpoczynku, aby mógł dojść do siebie po upadkach jakie zaliczył. Miał problemy z nerką, która ucierpiała po jednym z wypadków. Teraz wszystko wróciło do normy, a Janusz nie narzeka na żadne problemy zdrowotne - powiedział Krzysztof Cegielski, menadżer zawodnika.
- Podchodzimy do najbliższego weekendu z wielkim spokojem. Janusz nie musi nic nikomu udowadniać. Oczywiście da z siebie wszystko, ale nie stawiamy sobie jakiś nieosiągalnych celów. Najważniejsza dla niego jest spokojna jazda i powrót do wysokiej formy. Treningi, które rozpoczął z początkiem tygodnia napawają nas optymizmem - uważa menedżer tarnowianina.
Z pewnością oczy większości kibiców będą zwrócone dziś na Jarosława Hampela, jednak to jak się zaprezentuje Kołodziej również będzie bacznie obserwowane. - Janusz nie ma nic do stracenia. Będzie chciał zaprezentować się w Vojens z jak najlepszej strony. Również dzień później w Lesznie czekają na niego trudne zawody. Oczywiście stać Janusza na dobry wynik. Sprzętowo jesteśmy dobrze przygotowani, zdrowie dopisuje, powróciła motywacja, więc mamy nadzieje na udany weekend - zakończył Krzysztof Cegielski.