- Niewiele pamiętam z samego momentu wypadku. Wiem, że bardzo mnie bolało, chyba nawet płakałem z bólu. Na szczęście tak naprawdę nic bardzo poważnego się nie stało, ale ten wypadek oznacza dla mnie koniec tego sezonu - powiedział Emil. - Dzisiaj przeszedłem zabieg zespolenia tej złamanej kostki śrubami. Nie było znieczulenia ogólnego, ale tylko miejscowe. Jestem bardzo mocno poobijany, bo uderzyłem w tor. Trochę też się załamałem psychicznie informacją o tym, że już w tym sezonie nie wystartuję. Skoro jednak mówisz, że Kibice interesują się mną i stanem mojego zdrowia, to od razu jakoś robi mi się milej na sercu - powiedział Emil.
Młody zawodnik już zapowiedział, że w niedzielę pojawi się na toruńskiej Motoarenie. - Oczywiście, że będę na meczu w niedzielę! Już we wtorek wybieram się na stadion! Przez jakiś czas będę poruszał się o kulach, ale nie założono mi gipsu. A czy odrobimy straty z pierwszego meczu? Nie wiem, ale liczę, że koledzy dadzą radę - zakończył Emil.