- Mamy wrażenie, że jedynym powodem tych oczekiwań jest fakt, że jesteśmy z Leszna – mówi redaktor sportowy Michał Konieczny.
- Wiadomo, że mecz też transmituje TVP Sport, ale nie wszyscy mają dostęp do tego kanału - tłumaczy Arek Wojciechowski, redaktor naczelny Radia Elka. - Transmisje radiowe robimy z myślą o słuchaczach w szpitalach, na służbie, i tych którzy po prostu wypoczywają bez telewizora. Olbrzymią rzeszę słuchaczy stanowią też kibice Unii rozsiani po całym świecie, słuchający Radia Elka przez Internet.
Wszystko wskazuje na to, że toruński klub w ten sposób usiłuje się zemścić na leszczynianach za niedzielną porażkę. Jak powiedział dyrektor radia, Roman Lewicki, "Elka" byłaby w stanie zapłacić żądaną przez Unibax sumę, jednak tego nie zrobi. - Moglibyśmy zapłacić tę sumę, ale nie o pieniądze tu chodzi, a o zasady. Jesteśmy radiem już 18 lat, od tylu też lat robimy transmisje żużlowe i przez cały czas wierzymy, że razem z klubami żużlowymi budujemy popularność tego sportu. Popularność, z której kluby żyją – mówi Lewicki. - Kochamy żużel, ale jednocześnie wiemy, że media poradzą sobie bez żużla. Nie wiem tylko czy żużel poradzi sobie bez mediów.