- Jestem bardzo zadowolony, że będę startował w Lesznie. Moim celem zawsze był powrót w rodzinne strony. Nawet jeżdżąc w innych zespołach - Gorzowie czy Pile, gdy miałem wolną chwilę przychodziłem na mecze Unii. Z kolegami z drużyny mam cały czas bardzo dobry kontakt. Jakby nie było, mieszkam od stadionu 1,5 km. Myslę, że wszystko powinno być w porządku - ja będę pracował nad tym, żeby ten następny sezon był jeszcze lepszy. Mam nadzieję, że wspólnie z Unią Leszno dotrzemy do finału, a tam powalczymy o złoto. - powiedział starszy z braci Pawlickich.
Jak zdawdził prezes Józef Dworakowski, Unia Leszno będzie wnioskowała o przyznanie jednodniowej dzikiej karty na Grand Prix Europy dla Przemysława Pawlickiego.