- Zobaczymy, jak potoczą się rozmowy. Moja średnia KSM w ekstralidze spada do 6,65. Muszę więc pasować do któregoś z zespołów ekstraligi, gdzie łączne ksm drużyny nie może przekroczyć 41 pkt. Kluby oferują pewne warunki, ja swoje i w drodze rozmów spotkamy się pewnie gdzieś w połowie drogi. Na pewno w ekstralidze jest klarowniejsza sytuacja: ma jeździć 4 Polaków i jeden zawodnik Grand Prix. Natomiast w I lidze nie do końca jest wiadomo, ile ostatecznie klubów będzie jeździć. Kłopoty ma, jak słyszymy, np. RKM Rybnik i PSŻ Poznań. - mówi Chrzanowski.
Zawodnik zaznacza, że na lini GTŻ-Tomasz Chrznowski nie ma żadnego konfliktu w związku z planowaną przez niego zmianą klubu. - W GTŻ oczywiście nikt się na nikogo nie obraża, rozmawiamy po partnersku, z szacunkiem dla siebie. Mam za sobą dwa dobre sezony w Grudziądzu, podbudowałem się. Ale sportowiec powinien stawiać sobie poprzeczkę wyżej i dążyć do kolejnych celów.