Jednym z tych zapomnianych klubów jest KSM Krosno, które mijający sezon zakończyło na niechlubnym ostatnim miejscu w II lidze. Dodatkowo drużyna z Krosna rozgrywki ligowe zamknęła z finansowym długiem. – Prawdą jest, że liżemy rany po lidze, ale z drugie strony nasza sytuacja jest lepsza niż rok temu o tej porze. Mamy mniej długów. Kilku zawodnikom zalegamy z wypłatami po 2,5-3 tysiące złotych. Zaręczam, że tak jak do tej pory wywiążemy się ze wszystkich zobowiązań. Spodziewamy się wpłat od sponsorów i przeznaczymy je na pokrycie zobowiązań. Mimo trudności, nie powinniśmy mieć problemów z otrzymaniem licencji .Ważne jednak, że jesteśmy i będziemy, bo już nawet zgłosiliśmy zespół do rozgrywek ligowych 2012 – informuje szef KSM Janusz Steliga.
KSM Krosno pomimo, iż co roku jego start w rozgrywkach ligowych stoi pod wielkim znakiem zapytania głównie ze względów finansowych, to uchodzi w światku żużlowym za klub "biedny ale solidny". Dzięki tak wyrobionej opinii do krośnieńskiego zespołu już zgłaszają się zawodnicy chętni startować z Wilkiem na plastronie. – To prawda, że moglibyśmy już dzisiaj podpisywać umowy, ale mamy trochę inny pomysł na budowanie drużyny. Najpierw chcielibyśmy pozyskać lidera, wokół którego, jak wokół rdzenia, będziemy budować zespół – kończy Steliga.