Debiutancki sezon na ekstraligowych torach zakończył z średnią biegową równą 0,930. Zwyciężył w sześciu wyścigach, wielokrotnie zostawiając po sobie pozytywne wrażenie.
- Myślę, że miniony sezon był całkiem dobry w moim wykonaniu. Tym bardziej, że to mój debiut na torach Speedway Ekstraligi. Przepis o obowiązkowych startach polskich juniorów pozwolił rozwijać się zawodnikom takim jak ja. Regularne starty to duże doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości - mówi Artur Czaja.
Tegoroczna zima nie pozwoliła częstochowskim kibicom na nudę. Najpierw zaskakujące odejście prezesa Mariana Maślanki, a następnie budowa przyzwoitego składu, umożliwiającego podjęcie wyrównanej walki z pozostałymi drużynami SE. Z jakimi nadziejami do nadchodzących rozgrywek przystępuje Czaja?
- W mediach pojawiły się spekulacje o moim przejściu do Rzeszowa, jednak sam nie wiem, czy faktycznie było blisko tego transferu. Zostaję w Częstochowie, w otoczeniu znanych mi osób. To mój klub i jazda w jego barwach sprawia mi dużą przyjemność. Nasz skład jest dobry i myślę, że stać nas na walkę o play-offy. Bardzo chciałbym regularnie startować w lidze i zdobywać dla Włókniarza jak najwięcej punktów - odpowiada młodzieżowiec częstochowskiego klubu.
Artur wciąż ma szansę na starty w młodzieżowej reprezentacji Polski oraz eliminacjach do IMEJ oraz IMŚJ. Jak podkreśla trener kadry Marek Cieślak, kadra jest otwarta na zawodników, którzy zaprezentują wysoką formą w nadchodzącym sezonie. Czy tak będzie w przypadku młodego zawodnika z Częstochowy?