Andrzej Szymański jedenaście lat temu podczas jednego ze sparingów złamał kręgosłup i od tamtej pory porusza się na wózku inwalidzkim. - To bardzo miły gest, nie spodziewałem się tego. W sumie pierwszy raz od wypadku jestem w pomieszczeniach klubowych. Oczywiście od tych pieniędzy będę musiał zapłacić należny podatek, ale jest to też okres rozliczeń z fiskusem i każdy z kibiców może też przekazać 1% swoich podatków na fundację, która mi pomaga - powiedział wzruszony Andrzej Szymański
Podczas spotkania poruszono temat pomocy byłym zawodnikom, których kariery zostały przerwane po drastycznych wypadkach na torze.