W ubiegłym roku w jednym ze spotkań w lidze szwedzkiej Baliński niestety złamał rękę. - Przez tę kontuzję straciłem sporo czasu. W ostatnich tygodniach ciężko jednak pracowałem i nadrobiłem zaległości treningowe. Nic mi już nie dolega i z niecierpliwością oczekuje pierwszych treningów na torze - mówi Damian Baliński.
Decyzja jak deklaruje sam Damian z czasem może ulec zmianie lecz na chwilę obecną poświęca się startom w Unii Leszno. - W pierwszej części sezonu nie planuję startów w Elitserien. Być może później, już w trakcie rozgrywek, zdecyduję się na podpisanie kontraktu - zapowiada Damian.