Żużel kibicami stoi!
13.08.2018 10:55
Minionej niedzieli rozegrane zostały mecze 12. kolejki Nice PLŻ. W najciekawszym spotkaniu Motor Lublin niespodziewanie uległ na własnym torze ekipie Wybrzeża Gdańsk. Na pewno jest to niespodzianka sporego kalibru, ale nie o tym chciałem pisać.
Duże wrażenie zrobili na mnie kibice z Lublina, którzy nie dość, że szczelnie wypełnili stadion (co w okresie wakacyjnym nie jest czymś oczywistym nawet na torach Ekstraligi), to jeszcze dopingowali na poziomie ekstraligowym. Mimo, że zespół Motoru przegrał z niżej notowanym rywalem, to nie słyszałem w relacji telewizyjnej jakiejś fali gwizdów czy wyzwisk. Do tego, gdy zwycięzca został wyłoniony po 14. biegu, nie zauważyłem żeby ktokolwiek wychodził ze stadionu. Jestem z Gniezna i wiem, co by się działo przy Wrzesińskiej 25, gdyby Start znalazłby się w podobnej sytuacji. Nawet nie bedę o tym pisał, bo wielu kibiców z Gniezna zna te klimaty.
Drugie miasto żużlowe, o którym chciałbym wspomnieć jest Piła. Polonia w tym roku zawodzi sportowo i wczoraj nic się nie zmieniło, ale bardzo budująca była liczba kibiców na spotkaniu ze Startem. Żużel w Pile znalazł się na bardzo ostrym zakręcie, o problemach finansowych sporo już napisano, a bez kasy nie ma żużla na poziomie. Świetnie, że kibice nie odwrócili się od klubu, bo to daje dużą nadzieję na lepszą przyszłość. I tutaj znowu gdybym chciał porównać taką postawę do warunków gnieźnieńskich, znowu musiałbym wstawić minusa mojemu miastu. Gdy Start spadał kilka lat temu z Nice PLŻ, kibiców na stadionie praktycznie już nie było na ostatnich spotkaniach. Zastanawiam się, czy w Gnieźnie jest zapotrzebowanie na żużel, czy tylko na sukces. Ciekaw jestem jak to jest w innych miastach?