Marian objął władzę we Włókniarzu w lutym 1998 roku. Po tym jak DMP Anno Domini 1996 w sezonie 1997 spadł do drugiej ligi. Więc początek już miał pod górkę. 2 lata później drużyna pod jego kierownictwem awansowała sportowo do Ekstra. I za jego rządów(kolejne 12 lat) nigdy z niej nie spadła. Medalików kilka zresztą też było, w tym ten z najcenniejszego kruszcu w 2003 roku. Do tego 3 razy brąz(2004,2005,2009) i raz srebro(2006). Szału może nie było ale to całkiem przyzwoity wynik.

14 lat w których prowadził klub niemal wzorcowo. Owszem, jakieś skandaliki były ale gdzie ich nie było ? Dlaczego ktoś taki miałby być zapamiętany jako GOŚĆ KTÓRY ZADŁUŻYŁ KLUB ?

Zerknijmy w kulisy tego zadłużenia. Przed sezonem 2004 sponsorem strategicznym Włókniarza zostaje firma Złomrex SA. Za ich władztwa w klubie utrzymał się najpierw Ryan Sullivan(do 2006), dołączył Greg Hancock(2006-2009), Lee Richardson(2006-2009), a następnie Nicki Pedersen(2008-2009).

Niestety w międzyczasie przyszedł kryzys finansowy który położył Złomrex. Zaś Marian Maślanka ratował klub czym się dało, w tym własnymi pożyczkami. O które zresztą nowe władze miały pretensje, że na tym zarabiał. Jak się okazało całkiem niesłusznie:
http://www.czestochowa.sport.pl/sport-czestochowa/1,130850,15971398,Byly_prezes_Wlokniarza_Marian_Maslanka_jest_czysty_.html

Szanujmy swoje kluby. I ich historię. W tym działaczy o ile nie okazali być się macherami. W przypadku Częstochowy Maślance nie w sposób tego zarzucić. W przeciwieństwie do jego faktycznego następcy Siary. Jak każdy popełnił kilka błędów. Tyle że tylko ci co nic nie robią ich nie popełniają.

14 lat. Szacun Marian !

Pozdrawiam
PS. W poprzednim odcinku było o Rufinie Sokołowskim, prezesie Unii Leszno w latach 1994-2004:
http://www.zuzelend.com/blog,166,rufin-sokolowski-prezes-unii-leszno-w-latach-1994-2004