Ekstraliga stałaby się prostsza i uczciwsza, gdyby bankrutów spuszczać na ostatnie miejsce
15.12.2015 0:38
Miesiąc temu popełniłem bloga o kryteriach według których oceniać możemy co jest a co nie "zielonym stoliczkiem":
http://www.zuzelend.com/blog,150,kika-slow-o-zielonym-stoliczku
W tym skupię się na rozwiązaniu. Czyli co by było gdyby bankrut z automatu spadał na ostatnie miejsce? #ligazawodowa
Uwzględnijmy 3 ostatnie sezony(2013-2015).
I. Po sezonie 2013:
Bankruci: Gniezno(spadek), Bydgoszcz(spadek), Włókniarz(licencja nadzorowana z odłożonym o rok bankructwem kosztem spadku Rzeszowa).
Za brak rozliczenia po sezonie spadłby Włókniarz zamiast Rzeszowa.
Wówczas skład Ekstraligi 2014 wyglądałaby tak(kolejność bez znaczenia):
1. Zielona Góra
2. Toruń
3. Tarnów
4. Gorzów
5. Leszno
6. Wrocław
7. Rzeszów
8. Gdańsk
w rezultacie:
II. Po sezonie 2014:
Bankrut: Gdańsk(który i tak spadł). A na jego miejsce awansował by prawdopodobnie Grudziądz(nie byłoby Rzeszowa w PLŻ1 bo byłby on w Ekstra, a Łódź nie chciała awansować). Więc po sezonie na 2014 nie byłoby żadnego konkursu i zarzutów o "zielony stoliczek". Zaś skład Ekstra 2015 byłby następujący(znów kolejność bez znaczenia):
1. Gorzów
2. Leszno
3. Tarnów
4. Zielona Góra
5. Toruń
6. Wrocław
7. Rzeszów
8. Grudziądz
w rezultacie:
III. Po sezonie 2015:
Bankrut: Rzeszów na 8 miejsce(a jego kosztem utrzymałby się GKM). Jedynym pytaniem byłoby czy awansuje LOKO czy ROW. I Ekstraliga 2016(kolejny raz kolejność bez znaczenia):
1. Leszno
2. Wrocław
3. Tarnów
4. Toruń
5. Zielona Góra
6. Gorzów
7. Grudziądz
8. ROW albo LOKO
Li wyłącznie dzięki przesuwaniu bankruta na ostatnie miejsce odpadłby "zielony stoliczek" 2014, zaś w 2015 byłby tylko ewentualnie jeden(ROWu zamiast LOKO, którego oczywiście nie popieram).
Kibicom z Rzeszowa zanim mnie zaatakują pragnę zwrócić uwagę, że ten system obroniłby ich przed spadkiem po sezonie 2013. Co więcej, EWENTUALNY bezpośredni spadek po sezonie 2015 pozwoliłby im uniknąć "gimnastyki" o licencję w PLŻ1. Zaś kibicom Lwów chyba przykry sezon 2014 nie był do szczęścia potrzebny. Rok wcześniej Włókniarz zacząłby odbudowę. A może nawet przy odrobinie szczęścia zmiana warty nastąpiłaby już w sezonie 2014 w PLŻ1 ?
No i na sam koniec, czy nie byłoby uczciwiej, gdyby bankrut ze składem zbudowanym na wirtualnym budżecie nie spuszczałby klubu z racjonalną polityką finansową ligę niżej ?!
Ale to chyba zbyt proste rozwiązanie dla PZM ;)
Pozdrawiam
CysioOstatnio edytowany: 15.12.2015 2:30