Do szopy....
23.12.2015 17:08
Swieta na MA
Na Motoarene, hej pasterze,
Na Motoarene, bo tam cud!
Syn Ameryki w żłobie leży,
by zbawić toruński klub.
Śpiewajcie Aniołowie,
kibice, grajcie Mu.
Kłaniajcie się dzialacze,
nie budźcie Go ze snu.
Padnijmy na kolana,
to Dziecię to nasz Bóg,
Witajmy swego Pana;
wdzięczności złóżmy dług.
Śpiewajcie...itd
O Gregu niepojęty, kto
pojmie miłość Twą?
Na sianie wśród bydlęty,
masz tron i służbę swą.
Śpiewajcie...itd
Gregu mój najsłodszy,
Tobie oddaję się.
O skarbie mój najdroższy,
racz wziąć na własność mnie.
Śpiewajcie Aniołowie,
kibice, grajcie Mu.
Kłaniajcie się dzialacze,
nie budźcie Go ze snu.
--------------------------------------------
Lulajże Vaculu, moja perełko,
Lulaj ulubione me pieścidełko.
Lulajże Vaculu, lulajże lulaj!
A Ty Go, Termińska, z płaczu utulaj.
Zamknijże znużone płaczem powieczki,
Utulże zemdlone łkaniem usteczki.
Lulajże, Vaculu...
Lulajże, przyjemna oczom gwiazdeczko,
Lulaj, najśliczniejsze świata słoneczko.
Lulajże, Vaculu...
My z Tobą, tam na Motoarenie, usiązc pragniemy,
Ciebie, tu na toruńskiej ziemi, kochać będziemy.
Lulajże, Vaculu...
----------------------------------------------
Mizerna, cicha, Motoarena licha,
Pełna żółto-biało-niebieskiej chwały,
Oto leżący, przed nami śpiący
W promieniach Miedziak mały.
Nad Nim Anieli w locie stanęli
I pochyleni klęczą
Z włosy złotymi, z skrzydły białymi,
Pod malowaną tęczą.
Wielkie zdziwienie: wszelkie stworzenie,
Cały świat orzeźwiony;
Mądrość Mądrości, Światłość Światłości,
Miedziak-Człowiek tu wcielony.
I oto mnodzy ludzie ubodzy
Radzi oglądać Pana,
Pełni natchnienia, pewni zbawienia,
Upadli na kolana.
------------------------------------------
Nie było miejsca dla Ciebie
w Zielonogorskiej żadnej gospodzie,
i narodziłeś się, Walasku,
w stajni, w ubóstwie i chłodzie.
Nie było miejsca, choć szedłeś
jako Zbawiciel na Ziemię,
by wyrwać z czarta niewoli
nieszczęsne Dowhana plemię.
Nie było miejsca, choć chciałeś
ludzkość przytulić do łona,
i podać z krzyża grzesznikom
zbawcze, skrwawione ramiona.
Nie było miejsca choć szedłeś
ogień miłości zapalić,
i przez swą mękę najdroższą
Falubaz od zagłady ocalić.
Gdy liszki mają swe jamy
i ptaszki swoje gniazdeczka,
dla Ciebie brakło gospody,
Tyś musiał szukać Przemeczka.
A dzisiaj czemu wśród ludzi
tyle łez, jęków, katuszy?
Bo nie ma miejsca dla Ciebie
w niejednej zielonogorskiej duszy.
--------------------------------------------------
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MOI MILI... ZDROWYCH I POGODNYCH SWIAT BOZEGO NARODZENIA...
nightOstatnio edytowany: 23.12.2015 20:29